środa, 26 czerwca 2013

Wiem, wszystko wiem..

  Znowu opuściłam bloga na dosyć długo.. To jest tak, że raz mam czas a raz nie mam, zwłaszcza, że piszę jeszcze na fotoblogu a czas spędzam też na facebooku, asku, od niedawna na howrse.. A jak wiadomo, nie żyję samym internetem, stąd brak czasu ;-) Co u mnie? Szkoła się kończy, koniec 2 klasy, od września witaj 3 klaso technikum. Zapowiadają się piękne wakacje, ale czy tak piękne jak te rok temu i jeszcze bardziej wstecz? Tak jak przestałam czuć "magię świąt" podczas Bożego Narodzenia czy Wielkanocy (pomijając to, że nie wierzę), tak jakoś inaczej odczuwam też wakacje. Tak jak co roku wakacje, koniec roku, to było coś wspaniałego, takie jaranie się tym wszystkim, klimatem, słońcem, spędzaniem czasu nad jeziorem, zabawami do późnych godzin, tak teraz mniej zaczęło się to liczyć. Coraz częściej łapią mnie takie rozkminy, czuję, że życie ucieka mi z rąk, przemija przed oczami i śmieje mi się w twarz.. Dlaczego? Mam wielkie wyrzuty sumienia, że się marnuję, nie wiem dlaczego. Zaciskam pięści i biorę się w garść. Już w piątek, po zakończeniu wyjeżdżam do najważniejszej w moim życiu - Kasi. Nie ważne co się dzieje. Trzymajcie się i życzę miłych wakacji. Postaram się jeszcze odezwać ;-) 

ZAPRASZAM NA ask.fm i YOUTUBE

wtorek, 2 kwietnia 2013

sesja, fot. 2.04.2013r.

jako, że były dziewczyny, ogarnęło się sesję z Hanią. zdjęcia są urocze <3






















i czym byłaby sesja bez żadnych odpałów? to także trzeba uwiecznić!
i zapraszam na film:






niedziela, 31 marca 2013

!

Dzisiaj dodam kamerkowe zdjęcia z małpami. 
Zrobiłam sobie wczoraj końcówki włosów czerwoną szamponetką. Śmiesznie to wyszło, ale chyba muszę poprawić. Dzisiaj śniadanie zjedzone o 10, następnie z Karolcią obejrzałyśmy HP cz. 3 (wczoraj wieczorem 2 oglądałyśmy), zjadłyśmy ciasta, niedługo obiad, po obiedzie do cioci znowu na wyżerkę.. Jak dzisiaj nie pęknę to będzie serio dobrze. Jutro przyjeżdża Kasia, mam nadzieję, że z Kają. 
taaaak je kocham!



Zdjęcie robione rano, tzw. poranny fejsik. Ruda nieogar i na włosach i na twarzy - zero make-up'u, nieuczesany włosy, "pidżama" i głodny brzuch! 

 A tu chyba niedługo jechałyśmy na koncert "Koniec Świata". Coś pięknego! <3 Dziękujemy Dominikowi (Kasi brat) , że zechciał nas zabrać na koncert :D

 głupotki

 głupotki part 2.

kolejny poranny nieogar, tym razem ubrane haha. Kasiałkę, ja, z tyłu Ania i Kaja <3

 to jakaś staroć z Karolą i Anią

a to robione dosłownie jakieś pół godziny temu. włosów za bardzo nie widać

xoxo

sobota, 30 marca 2013

Uczucia.

   Uczucie, w najprostszym znaczeniu tego słowa oznacza to, co czujemy do innych. Uczucia to różne stany psychiczne, które wyrażają stosunek człowieka do tego, co się dzieje w nim samym jak i w jego otoczeniu. Jak wiadomo jest dużo uczuć zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Zbiór wszystkich uczuć, jakich człowiek doznał w życiu wobec różnych rzeczy jest swoistą mapą jaką przechowuje on w swojej pamięci. Ze względu na nowe doświadczenia, mapa ta jest stale uzupełniana i modyfikowana. Można powiedzieć, że stanowi ona część wiedzy tego człowieka o rzeczywistości.
   Należy też wyraźnie rozróżnić uczucia od odczuwania. Odczuwać możemy np. ból. Prawdą jest jednak, że postrzeganiu bólu prawie zawsze towarzyszy jakieś uczucie. Można więc powiedzieć, że często właśnie odczuciom towarzyszą uczucia.
   Jednym z argumentów po co są uczucia może być to, że w ten sposób wyrażamy siebie i swoje emocje. Za pomocą uczuć możemy powiedzieć drugiej osobie to, co trudno jest nam wyrazić w słowach. 
  Jednym z najważniejszych uczuć jest miłość. Miłość wyrażamy naszymi czynami, postępowaniem, niekoniecznie powtarzaniem w kółko "kocham cię". Powiedzieć to jest na prawdę łatwo, aczkolwiek wyrazić to uczucie prawdziwie, jest trudno. Bez miłości nie ma życia jak to mówią. Nadaje ona sens życiu i prowadzi nas każdego dnia przez życie. Prawdziwa miłość przetrwa wszystko, nawet te najgorsze chwile. Nie jest ona na pokaz.
   Kolejnym ważniejszym uczuciem jest przyjaźń. Jest to więź oparta na wzajemnej życzliwości i miłości. Przyjacielem trzeba być umieć a nie tylko pięknie o swoich przyjaźniach mówić. Bez wątpienia jest to niezwykłe uczucie. I chociaż siedliskiem przyjaźni jest serce, to rodzi się ona w naszych umysłach. 
   Ludzkie uczucia są trwałe i niezmienne. Rola uczuć w życiu ludzkim jest olbrzymia. Uczucia są rodzajem energii psychicznej i stanowią właściwy powód wszelkich działań. Są one przyczyną wszystkiego, co się dzieje na świecie w ludziach i przez ludzi. W tym momencie ktoś mógłby zaprotestować: Jak to? Przecież człowiek nie kieruje się wyłącznie uczuciem. Są ludzie, którzy stawiają na rozsądek, logikę, rozum. Są też ludzie, którzy wydają się w ogóle nie mieć uczuć. Nie jest to prawda, nie ma ludzi bez uczuć. Są tylko tacy, którzy swoje uczucia skrywają. Tacy ludzie do pewnych uczuć nie chcą się przyznać nawet sami przed sobą, wmawiając w siebie, że ich nie mają. 
   Naturalne uczucia nie tylko odgrywają ważną rolę w życiu człowieka, ale są wręcz konieczne do jego prawidłowego funkcjonowania, dlatego nie należy ich tłumić. Tłumienie naturalnych uczuć prowadzi zatem do ich wyginięcia i powstania przez to wielu szkodliwych efektów. Nie należy ich więc ograniczać, trzeba się raczej w nie wsłuchiwać, bo są one mową duszy.

piątek, 29 marca 2013

i love my life, really.

Żadna wena dzisiaj mnie nie naszła, żeby napisać coś mądrego, ale dodać coś tu dodam. Pogoda leci sobie w kulki i to na poważnie.. pozdrawiam środkowym palcem. Dzisiejszy dzień strasznie nudny, czas tak wolno leci, masakra jakaś. Przyjechała Karola, moje kochanie <3 Obejrzałyśmy dwa odcinki housa, przesłuchałyśmy wszystkich piosenek happysadu, gadałyśmy z Lalusiem na skype, posprzątałyśmy coś. Parę ciast już jest zrobionych, omomo! Zaczęło się dzisiaj oficjalnie beztroskie obżarstwo, like it. A ciasteczka Karolci wyszły taaakie dobre, że jem jak głupia, do niedzieli ich nie będzie! Poza tym ciągle walczę z internetem.. od czasu jak router "obsługuje" dwa komputery to wręcz cholery można dostać robiąc cokolwiek. Za chwilę idę sobie odgrzać pyszną zapiekankę z makaronu i zaczynamy oglądanie HP <3 Dziś pierwsza część. Ale tęskniłam za tym. Ostatnio strasznie często wspominam. Potrafię się nawet poryczeć wspominając, bo wiem, że już tak nie będzie.. W ogóle ostatnio bardzo często mam takie dni, sama nawet nie wiem czemu.. Dobra, koniec tego. Zadzieram kiece i lece, bo wzywa magiczny świat! buahahaha, jestem popierdolona i mam świra na punkcie HP, tak. 

mimo wszystko lubię to jak jest teraz, na prawdę lubię.

xoxo

czwartek, 28 marca 2013

Tolerancja.


   Czym jest tolerancja? Oznacza ona cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem cudzych uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania choćby były całkowicie odmienne od własnych, albo zupełnie z nimi sprzeczne.
   Współczesne rozumienie tolerancji to szacunek dla wolności innych ludzi, ich myśli i opinii oraz sposobu życia. Mimo, że mijany przez nas człowiek nie podoba nam się wizualnie, szanujemy go. Dlaczego tak jest? Jesteśmy tolerancyjni. Tolerancja to wielka zaleta człowieka, który ją posiada. Tolerancja to kompromis - choć nie wszystko musi się nam podobać, nie uznajemy tego za złe. Jest po prostu inne, a inne wbrew pozorom nie oznacza gorsze. Jest to pierwszy warunek jakiego musimy się nauczyć chcąc być liberalnym. Tolerancja jest podstawą w państwie czy w grupie gdzie rządzi wolność słowa. Nie ma tolerancji, nie ma szacunku do własnych poglądów. Jakby wyglądał świat bez tolerancji? Takiego świata nie umiem sobie wyobrazić. Byłby to świat bez możliwości wypowiadania swojego zdania w obawie o życie, wolność, które można by było stracić przez sprawujących władzę dyktatorów. A dyktaturę można zastąpić demokracją - rzeczą o wiele rzetelniejszą, sprawiedliwszą. Jednak aby światem rządziła demokracja, świat musi poznać co to kompromis i właśnie tolerancja. W demokratycznym państwie każdy się szanuje, ludzie gotowi są na kompromis, wiedzą, że choć nie zawsze jest w pełni tak jak chcą będzie to o wiele lepsza dyktatura. Tak więc podstawą demokracji jest tolerancja. 

   Każdy człowiek ma własną "granicę tolerancji" i nie każdy potrafi coś tolerować. Takie zachowanie wynika z wpływu środowiska jakie nas otacza.
   Nietolerancja wynika ze strachu przed innością, strachu, braku zrozumienia przez drugiego człowieka. Ludzie często uogólniają daną grupę. Przykładem nietolerancji może być rasizm, lekceważenie innego zdania, wyśmiewanie poglądów innych ludzi, związki homoseksualne, i wiele innych. Każdy człowiek zasługuje na akceptację bez względu na płeć, rasę, kolor skóry czy też wiek, ale nie każdy ją otrzymuje. Przyczyną jest właśnie nietolerancja. Postarajmy się tolerować tak błahe rzeczy, różnorodność. Przecież wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny, jesteśmy dokładnie tacy sami. Nie dzielmy się na lepszych bądź gorszych, białych czy też czarnych, homo, hetero czy też bi. Każdy ma prawo być sobą i każdy człowiek powinien posiadać coś takiego jak szacunek i tolerancję.

Czy człowiek samotny może być szczęśliwy?


   W dzisiejszych czasach w których ważniejsze jest to, aby "mieć" niż "być" jest wielu samotnych ludzi. Ale czy naprawdę można być samotnym wśród ludzi? Antoine de Saint-Exupery w "Małym Księciu" napisał, że "Wśród ludzi jest się także samotnym". Mimo, że kochał swoją planetę i różę był samotny. Dlaczego? Bo można być samotnym nawet wśród przedmiotów i ludzi, których kochamy. Ludzie, którzy nie mogą odnaleźć się w nowym środowisku, nie mogą znaleźć pracy też czują się w pewien sposób samotni. Tak samo jest z osobami, które przeprowadziły się w nowe miejsce. Trudno jest im zawrzeć nowe znajomości, przyjaźnie. Są samotni mimo otaczających ich tłumów. Samotność dokucza nie tylko nam. Cierpią na nią też sławne, lubiane osoby. Otaczają ich co prawda tłumy ludzi, fanów, ale ludzie lubią ich za to kim są a nie za to jacy są. Nie potrafią odróżnić prawdziwej przyjaźni od ślepego zachwytu tym "kim to oni nie są". 
   Patrząc na to z innej strony, kiedy jesteśmy młodzi samotność tak nie dokucza. Nie odczuwamy jej, gdy mamy grono przyjaciół przy sobie. Najgorsze przychodzi jednak wtedy, gdy to grono zaczyna się wykruszać i nagle zostajemy sami, bo oni maja już inne cele, inny punkt widzenia i nie mają dla nas czasu. Zaczynamy tęsknić za kimś, zazdrośnie patrzeć na inne szczęśliwe znajomości, pary, na siłę szukać drugiej połówki, przyjaciela, który nas zrozumie i będzie. Zależy to oczywiście od charakteru człowieka, jak do tego podejdzie. Znam ludzi, którzy kochają samotność a w niej tylko ich obecność. Jednak nie należy brać z nich przykładu, bo tacy ludzie nigdy nie zaznają tego co najpiękniejsze. 
   Podsumowując, człowiek samotny może być szczęśliwy, ale to zależy tylko i wyłącznie od niego. Jeżeli mogłabym wybierać pomiędzy szczęściem samotnika a szczęściem osoby mającej wiele kochających osób, wybrałabym drugą opcję. Nie jestem samotna, mam przyjaciół, rodzinę, znajomych. Brak drugiej połówki świadczy o pewnej samotności, jednak nie jest to najważniejsze.

środa, 27 marca 2013

Być sobą - łatwe czy trudne?

  Uważam, że bycie sobą jest trudne, czasami wręcz niemożliwe. Warto jednak być sobą nawet wtedy, gdy chcemy się komuś przypodobać lub gdy wymaga tego otoczenie.  
  Pierwszym takim ważniejszym czynnikiem jest osobowość człowieka. Jeżeli ktoś w kółko próbuje się dostosować do jakiegoś towarzystwa bądź środowiska, traci swój charakter, traci siebie. Człowiek udając ciągle kogoś innego, nakładając ciągle jakąś "maskę" za którą się ukrywa, wkrótce staje się sama maską - imitacją siebie, swojej prawdziwej osoby. Zmienianie siebie w celu przypodobania się komuś jest raczej bezcelowe. Każdy szanujący się człowiek nie ukrywa swoich poglądów tylko dlatego, że nie akceptują ich inni ludzie. Udawanie kogoś innego jest głupotą. Robienie czegoś co nie jest zupełnie w naszym stylu tylko po to aby jakaś grupa ludzi nas zaakceptowała. Ukrywając swoją prawdziwą osobowość stajemy się taka bezmyślną owcą podążającą za stadem. Takie coś wiadomo, trwać wiecznie nie może. Kiedyś trzeba przestać, trzeba zaakceptować samego siebie, porzucić "maskę". Takie udawanie jest też dosyć stresujące i męczące psychicznie, można zwariować..
  Następną ważną sprawą jest szacunek. Czasem może się wydawać, że ludzie szanują mnie tylko dlatego, że wyrażam przekonania zgodnie z ich poglądami. W głębi duszy ukrywam jednak własne przekonania właśnie po to, aby nie stracić szacunku. Przez takie udawanie możemy stracić szacunek do samego siebie. Ktoś, kto zmienia poglądy w zależności gdzie jest i z kim przebywa nie zasługuje moim zdaniem na szacunek ani ze strony innych ani tym bardziej swój własny. Tak samo jak w przypadku charakteru, fałszywe poglądy prędzej czy później wyjdą na jaw. Jeżeli jednak mimo wszystko zostaliśmy sobą i otwarcie dzielimy się z innymi naszymi poglądami, zwykle możemy liczyć na szacunek innych, nawet ze strony ludzi, którzy nie podzielają naszych przekonań.
  Następny argument to potrzeba różnorodności. W końcu gdyby ludzie mieli takie same charaktery i poglądy, świat byłby strasznie nudny. Jaki monotonny byłby świat, gdyby wszyscy się tak samo ubierali, lubili jeść to samo, dzielili by te same pasje, słuchali tej samej muzyki. To właśnie różnorodność ludzi stanowi o pięknie świata, jednakże koniecznie musi być wspierana przez tolerancję.
  W dzisiejszych niesamowicie ciężkich czasach, trudno jest tak na prawdę być sobą. Mimo, że żyjemy w wolnym kraju, każdy nasz pogląd może być szykanowany. Zawsze może okazać się, że zostaniemy uznani za komunistów, konserwatystów, homoseksualistów, chociaż nigdy nawet nie zbliżyliśmy się do żadnej z tych grup. Jeśli mimo wszelkich zarzutów utrzymamy własną twarz, będziemy mogli być z siebie dumni.
  Podsumowując, uważam, że bycie sobą jest trudne, ale warte wysiłku. W końcu tylko będąc sobą, poznamy kto jest naszym prawdziwym przyjacielem, kto nas szanuje, a kto kocha, za to kim jesteśmy. Wpływa to także na nasze samopoczucie, poziom stresu i poczucie własnej wartości. Bądźmy sobą, aby świat nabrał więcej kolorów!


xoxo

wtorek, 26 marca 2013

Przyjaźń.

  Rok 2013 miał być lepszy, mhm. Minęły dopiero 3 miesiące a ja powoli zaczynam mieć dość. Dwie nietrafne miłości, koński rok na pewno to nie będzie tak coś czuję, częste choroby.. oszaleć można. Za to, żeby się to wszystko trochę równoważyło, to mogę powiedzieć, że mam na prawdę najwspanialszych przyjaciół pod słońcem. Najtrafniejsze przyjaźnie jakie mogą być to takie jakie teraz mam. 
   Czym dla mnie jest przyjaźń? Taką małą, skrytą miłością bez zobowiązań. Potrzebujemy prawdziwych przyjaciół bardziej niż czegokolwiek innego w całym swoim życiu. Być przyjacielem trzeba umieć. Trzeba tą więź pielęgnować, dbać o nią i chronić. Nie można oczekiwać od drugiej osoby czegoś czego nie oczekujesz od siebie. Przyjaźń jest wzajemnym zaufaniem, radością przebywania z drugą osobą. Dobieramy sobie takich przyjaciół, którzy są w pewien sposób do nas podobni lub takich, którzy są naszym przeciwieństwem. Przyjaźń jest sztuką. Sztuką rozmowy, współpracy, kompromisu. Sztuką dawania z siebie wszystkiego bezinteresownie, nie oczekując niczego w zamian. Przyjaźń wzbogaca, uczy, pozwala przetrwać trudne chwile. Zasłużyć na nią nie jest jednak tak łatwo. Trzeba dać z siebie na prawdę bardzo dużo, aby zdobyć prawdziwego przyjaciela. Trzeba się nauczyć być przyjacielem. Nie jest to łatwe a jak wiadomo wszyscy popełniamy błędy i niejednokrotnie zawodzimy bliskich. Nigdy nie wiemy, czy osoba, która mieni się naszym przyjacielem jest nim na prawdę. Możemy się tego nawet nigdy nie dowiedzieć, jedynie trudne sytuacje życiowe pozwalają uświadomić nam, kto jest na prawdę oddanym przyjacielem. Gdyby nie przyjaciele nigdy nie wiadomo jakby się to życie potoczyło.

   Dużo ludzi mówi, że zazdrości mi przyjaźni z gejem... ma czego? Ma czego, zdecydowanie. Nie patrzymy na to czy się sobie podobamy czy nie, oboje mamy zryte banie, mogę latać przy nim na pół nago i czuć się swobodnie, zawsze doradzi na zakupach, przy fryzurze, kolorach, oboje narzekamy na facetów i czujemy się w swoim towarzystwie dobrze. Nie muszę się czesać, malować, ubierać, mogę leżeć w łóżku, chora, zniszczona fizycznie i psychicznie i mam to po prostu w dupie. Nawet nie wiecie jakie to jest fajne uczucie, nigdy takiego nie miałam. Pierwszy raz widziałam płaczącego faceta, pierwszy raz faceta z takimi uczuciami w którego towarzystwie czuje się na prawdę świetnie. Tak mogę pisać i pisać i stwierdzam, że geje to najlepsi przyjaciele! 
   Kolejnym przykładem prawdziwej przyjaźni są trzy osoby z którymi przyjaźnię się najdłużej. Jedna przyjaźń trwa dwunasty rok, kolejna siódmy a jeszcze jedna czwarty. Z Oliwią znamy się większość życia, miliardy wspomnień, wspólnie spędzonych chwil, dni. Zarówno te szczęśliwe jak i smutne momenty są tego warte. W każdej chwili gdy czegoś potrzebuję mogę iść do niej, wiem, że mi pomoże. Wiem, że nawet gdy stanę pod jej drzwiami w środku nocy, ona mi otworzy i pomoże. Tak samo Karolcia, pomimo, że nie potrafi mnie tak pocieszyć, wystarczy, że przytuli, wypłaczę jej się i już jest lepiej. Najważniejsze jest to, że jest. Piękne wspomnienie - Silec. Tam się na prawdę poznałyśmy. Jedyne takie miejsce, które wiem, że nie ma drugiego takiego na świecie. A Krzysiu? W sumie to znamy się od urodzenia, ale taki na prawdę bliski kontakt zaczął nam się dopiero jakieś 4 lata temu. Nie przeżyliśmy co prawda tyle co z Oliwią bądź Karolcią, ale uwielbiam go. Wytrzymał ze mną najgorszy okres w moim życiu, podziwiam go za to, bo wiem, że nie było łatwo. Dziękuję.
   Nie mogę zapomnieć o całej reszcie osób na których mogę liczyć i przede wszystkim Kasi! Młodą kocham bardzo, tak bardzo, że sobie nie wyobrażacie. Trudna jest to przyjaźń, ale nie jest na siłę. Lubię wypłakiwać jej się w ramię, gdy pociesza, podbudowywuje, motywuje. Mimo, że krócej żyje niż ja, jest genialna. Z tymi wszystkimi ludźmi przeżyłam wiele, co chwilę kogoś nowego poznaję, coś wyjdzie, coś nie wyjdzie - życie. I nie mówcie, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje, bo istnieje. Nie we wszystkich wypadkach bo tu się zgodzę, ale istnieje. Wszystkim wam życzę takich przyjaźni jakie mam ja.


KOCHAM, DZIĘKUJĘ.

środa, 13 lutego 2013

Im dalej tym ciężej.

Znowu długo nie pisałam. Brak chęci, czasu.. W skrócie mówiąc przeżywam na prawdę coraz to cudowniejsze i szalone rzeczy. Niektóre znajomości przykro się kończą, ale za to wiele nowych powstaje. Przez te niecałe pół roku przez jakie byłam cicho tyle się stało, że nie starczyłoby mi czasu gdybym chciała to wszyscy dokładnie w spokoju opowiedzieć. Dzieje się i źle i dobrze, ale na prawdę nie żałuję niczego. Stwierdziłam ostatnio, że miłość nie jest dla mnie i wybrałam przyjaźń. Ciężko jest, ale wiem, że w ten sposób nie będę tak cierpieć.. ?! Tak, sama nie wiem czego chcę. Mam wspaniałych przyjaciół. Mimo, że straciłam dwa konie, które były częścią mojego życia to próbuje już o tym w ten sposób nie myśleć.. Przeżyłam najlepsze chwile a jak wiadomo nic nie trwa wiecznie. Mogę być jedynie z siebie dumna, z tego jak mnie to zmieniło. Mam ostatnio bardzo często wachania nastroju, raz mogę z wszystkimi gadać, o wszystkim, śmiać się zupełnie bez powodu a raz wolę trzymać się na dystans, siedzieć cicho, być w innym świecie, myśleć o tym co się dzieje.
W sobotę przeżyłam wspaniałą imprezę. Co prawda w klubie dla gejów i dla lesbijek, ale no hetero też tam chodzą. Byłam tam ze świetną grupą taką jak Karola, Ania, Aga, Dawid, Marta i przede wszystkim Alex. Są to moi przyjaciele, których uwielbiam nad życie! Dawid jest gejem, pierwszym jakiego bardzo dobrze poznałam. Tacy ludzie są świetni, mogę to powiedzieć z całym przekonaniem. Jestem tolerancyjna, nie obrzydza mnie to, lubię wysłuchiwać jego historie miłosne, lubię jego podejście, które jest takie samo jak moje - faceci to świnie. Alexa tak jak brzydził ten klub na początku tak później pomogłam mu się przełamać i nie było tak źle :) Chciałabym powtórzyć tą imprezę w tym samym miejscu z tymi samymi ludźmi. Robię się coraz starsza i coraz więcej rzeczy przeżywam, idę coraz dalej w życiu. Robię dziwne rzeczy których nie żałuję. Dobrym przykładem są zdarzenia z sobotniej imprezy. Czułam się świetnie.. Nie będę mimo wszystko uchylać większych tajemnic z soboty bo niektórzy tego nie szanują. 

Na dzisiaj mam dość, odezwałam się, dałam znak życia. Trzymajcie się.