Jako jedna z wielu dużo myślę nad swoim życiem. Czy aby jestem na dobrej ścieżce w obecności prawidłowo dobranych znajomości. Dlaczego jestem taka a nie inna. Czemu tak często i bardzo przechodzę metamorfozy samej siebie. Wzorując się momentami na innych robię największe błędy jakie mogę popełnić, a nie o to tu chodzi. Wyznaję 'zawsze bycie sobą' lecz czasami i tak ponoszą mnie emocje i wzory innych ludzi i wychodzi inaczej. Codziennie powtarzam sobie jakie to mam zajebiste życie, przyjaciół, rodzinę i znajomych. Potrafię się otworzyć na wszystko i ułożyć sobie każdą chwilę. Lubię mieć wszystko uporządkowane materialnie i duchowo. Wtedy czuję się fantastycznie. Umiem się dowartościować. Nienawidzę kiedy trafia mnie dół i czuję się atakowana przez otoczenie. Wtedy zamykam się w sobie choć nie mam na to ochoty. Mam wtedy takie uczucie, że chcę z kimś porozmawiać, ale boję się reakcji lub po prostu sama się do tego zniechęcam głupim zmyślonym gadaniem. Często przy takich momentach przez łzy powtarzam sobie, że jestem dziwnym człowiekiem i nie potrafię siebie ani ja ani ktokolwiek inny zrozumieć. Ciągle czuję, że mam za mało czasu na życie. Dziennie 24h na dobę to dla mnie za mało. Przejmuję się nawet tym ile śpię. To wszystko wynika właśnie z tego ogólnego uporządkowania. Ale dlaczego tak jest? Nad tym nigdy się nie zastanawiałam. Z jednej strony ciągle się zmieniam a z drugiej nie potrafię się zmienić. I weź tu ogarnij człowieka. Na myśl w tym temacie teraz przychodzą mi różne rzeczy. Gorzej, że wszystkie pchają się, żeby wydostać się na raz. Nie umiem tego ułożyć tak, żeby to było dosyć zrozumiałe, piszę co mi przychodzi na myśl. Tak i w tej chwil jestem nieogarnięta, haha. Teraz to już przesadzam :P Ale podsumowując tak mimo wszystko cieszę się, że żyję w tej skórze. Ideałów nie ma i pod względem charakteru i wyglądu. Komuś może nie podobać się to jaka jestem, a ja mam gdzieś opinie ludzi którzy mają mnie za wroga bądź za osobę żałosną. Uważacie, że jestem taka siaka i owaka, że tak się zachowuję, że lubię to i to, że raz jestem taka a raz taka, że czasami mówię za nim pomyślę. Często wielu rzeczy żałuję ale umiem to naprawić. Zanim cokolwiek o mnie powiesz bądź pomyślisz zastanów się w ten sposób nad sobą i odpowiedz sobie na parę na prawdę ważnych, dotyczących samego siebie pytań. Spróbuj docenić swoje życie i relacje miedzy-ludzkie takie jakie masz. Nie ma "bierz przykład z niego/niej" tylko użyj swojego mózgu i stwórz siebie. Ja wiem jaka jestem, znam i ciągle poznaję siebie. Im więcej żyję tym bardziej się zmieniam. Reaguję na otoczenie i osoby z którymi się trzymam. Oceniając mnie negatywnie oznacza to, że mnie nie znasz. Teraz większość ludzi, którzy mnie znają pomyślą sobie nie wiem co, ale o to właśnie chodzi. Ruszcie głową i się na prawdę zastanówcie. Ja wiem co chcę robić w życiu i wiem jaka jestem i chcę być. Tego trzymam się przede wszystkim.
W tej chwili na moim łóżku leży Karolcia(kuzynka) i Ania(siostra). Mimo, że często się kłócimy, wyzywamy i co jeszcze to zawsze jakaś część mnie żałuje tego wszystkiego. To jest moja rodzina, którą powinnam szanować choć często zdarza mi się zapomnieć i iść na żywioł. Właśnie to chcę zmienić. W niektórych okolicznościach jestem zbyt pyskata i wredna usprawiedliwiając się tym, że jestem cholerykiem. Widocznie tak musi być i trzeba to zaakceptować.
Dobra, nic więcej nie piszę. Za często ponoszę się właśnie takim chwilom, marzeniom itp. Żyję swoim życiem, jestem jaka jestem i jestem z tego DUMNA. Kto jakie ma zdanie o mnie to na prawdę mnie nie obchodzi. Liczą się ludzie prawdziwi a nie fałszywi. Także pozdrawiam ;)
i co ja tu mogę skomentować?
OdpowiedzUsuńNota bardzo mocna, ale szczera. My wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do błędów, ale czasami życie jest tak skomplikowane i... już nie chce mi sie filozofowac dalej :D
<3!
no i właśnie o to chodziło, żeby nie trzeba było tego komentować :) :*:*
UsuńRacja, ideałów nie ma, są tylko pseudo ideały. Do błędów każdy z nas ma prawo, na błędach się uczymy, stajemy się mądrzejsi.
OdpowiedzUsuń