Wczoraj już nie pisałam bo szczerze mówiąc nie chciało mi się po jeszcze bardziej udanej sesji i męczeniu się z przerabianiem zdjęć. Koń spisał się na medal, ponieważ dała założyć sobie owijki, nachrapnik i nawet nie przerażała jej leżąca na niej sukienka! Byłam Giokondą po prostu oczarowana! :) A po zdjęciu wypranego czapraka tak cudnie pachniała <3 Owoc naszej pracy wrzucę niżej.
A dzisiaj byłam na zakupach i wyczaiłam świetny czaprak. Co najdziwniejsze po podróży do lumpeksu. Uwierzycie? Czasami wchodzę bo kiedyś też znalazłam tam całkiem przyzwoite bryczesy, które podarowałam kuzynce. Także z łowów zadowolona, bo poza odwiedzin lumpa zajrzałam do innych sklepów i kupiłam sobie parę rzeczy. Wizyta w pizzerii przeszkodziła mi po powrocie do domu w zjedzeniu obiadu, haha. Życie :)
Poza tym odbiegając całkowicie od tematu założyłam sobie w sobotę maxmodels. Tak tak, pospolita strona modelek, fotografów i tak dalej. Coraz więcej dostaję propozycji do współpracy, wyjazdów, sesji itp. Jeżeli się na prawdę uda, bo ostatnia propozycja jest na prawdę ciekawa to z jednej strony się cieszę, bo może być ciekawie a z drugiej się boję. To wszystko zawdzięczam tylko i wyłącznie Hani, bo to ona wyprowadziła mnie z dołka :D Zaistniałam w obiektywie i teraz mam drzwi na przyszłość szeroko otwarte w wielu branżach, że tak powiem. Trzymajcie kciuki.
czasem też znajdę bryczesy w lumpeksie, ale czaprak mi się jeszcze nie zdarzył ;o gratulują zdobyczy;-) (+ dziękuje za podanie linku do bloga-alrauna) :D
OdpowiedzUsuńwszystko da się znaleźć ;) tylko trzeba chodzić i szukać :P
Usuń